1 z 12
2 z 12
3 z 12
4 z 12
5 z 12
6 z 12
7 z 12
8 z 12
9 z 12
10 z 12
11 z 12
12 z 12
Pociąg staranował stojącego na przejeździe tira. Silnik ciężarówki zgasł podczas przejazdu przez tory, kierowca zdążył wyskoczyć z auta. Niestety maszynista nie zdążył zatrzymać pociągu. Naczepa ciężarówki przewróciła się i uderzyła w pobliski dom jednorodzinny.
- Zgasł mi silnik i nie mogłem ruszyć, na torach została końcówka auta. Udało mi się wyskoczyć bo miałem jeszcze czas, nie było świateł, można było przejeżdżać - powiedział nam kierowca ciężarówki.
Miejsce zdarzenia zabezpieczają policja i straż pożarna. Dwie osoby jadące pociągiem w tym pracownica Warsu zostały lekko ranne. Ale odmówiły hospitalizowania.
- Pierwszy raz jadę takim eleganckim pociągiem a tu nagle łubu dubu. Jak podskoczyło to już wiedziałem, że nie jedziemy. Wylądowaliśmy na kamieniach. W pociągu siedzieliśmy dwie godziny - powiedziała nam młoda para podróżująca tym pociągiem.
Dwa ostatnie wagony pociągu spadły z torów.
W pociągu relacji Warszawa - Katowice było 250 osób. Na miejsce podstawiono samochody zastępcze dla pasażerów. Wielu jednak szukało rozwiązania na własną rękę.
Tory w tym miejscu są uszkodzone, ruch pociągów został więc wstrzymany.
Zarówno maszynista, jak i kierowca ciężarówki byli trzeźwi.
Na miejscu byli: wójt gm. Rozprza Janusz Jędrzejczyk i prokurator.
Komentarze 50
28.06.2015 15:58
Szczęście że nikt nie zginął.rozmawiałem z jedną panią z pociągu której pomagałem wyjść ona powiedziała że to cud że nikt nie zginął ale dzięki temu że w pociągu jechał ksiądz który wiózł relikwię św Judy.coś chyba w tym jest!!!
28.06.2015 13:50
Miałem z 10 lat temu podobną sytuację, tylko nie tak drastyczną. Poruszałem się autem 18t, załadowanym. Wjechałem na stację, żeby zatankować. Dosłownie 15 m przed dystrybutorem auto stanęło, bo brakło paliwa. Była to głucha noc i znikąd pomocy, bo stacja była samoobsługowa. Mimo, że było lekko pod górkę , auto załadowane i baterie nie za mocne, na rozruszniku podjechałem do dysrybutora i wlałem paliwo.
28.06.2015 13:20
Najważniejsze , że był Jędrzejczyk i prokurator. Obaj na pewno bardzo pomogli. Tak bardzo, że trzeba o tym, że byli napisać.
28.06.2015 12:23
Czytam te wszystkie komentarz i nie wierzę że ludzie potrafią być tacy nie mądrzy.Kierowca, dla niego wielki podziw zachował zimną krew bo większość z nas pewnie by siedziało do końca w aucie. Pisząc te głupie komentarze pomyślcie jak wielka mogła być skala tego wypadku ja jestem za przywrócenie droznikow i Kamil trzymaj się
28.06.2015 12:08
Kolego ,,kwakwa11' a co jesli zeszlo powietrze ze zbiorników i wtedy kierowca nie jest wstanie wcisnąć sprzęgła i nie wrzuci biegu, ponieważ sprzeglo jest pneumatyczne a nie hydrauliczne lub na lince tak jak w przypadku aut osobowych, więc prosze Cie nie mów ze ktos jest p....a jak nie wiesz jak było a po drugie ciekawe jakbys Ty sie zachował w takim przypadku....Człowiek w takich sytuacjach nie mysli racjonalnie, ważne ze kierowca żyje i to jest najważniejsze.Pozdrawiam